Modlitwa osobista

Jest modlitwa wspólnotowa, modlitwa w kościele oraz modlitwa kiedy ja sam zatrzymuję się przed Panem Bogiem czyli modlitwa osobista, czy to będzie brewiarz, różaniec, czy rozważanie słowa wszystko to jest modlitwą osobistą czyli moje osobiste stanięcie przed Panem Bogiem sam na sam.

To co jest najważniejsze to praktykować i nie zniechęcać się.

Modlitwa dla naszej duszy jest tym, co oddychanie dla ciała. Podtrzymuje nasze życie duchowe. Nie ma modlitwy to nie ma życia Bogiem. Niezależnie od poziomu naszej wiary: czy jesteśmy pierwszy raz na spotkaniu, czy jesteśmy po REO,  czy kiedy nasze doświadczenie w grupie jest bardzo duże to dla każdego zatrzymanie się z tematem modlitwy osobistej jest bardzo ważne. Każdy z nas będzie inaczej przeżywał modlitwę – to naturalne.

Codzienna modlitwa osobista jest warunkiem trwania i wzrastania w Bogu . Człowiek, który wszedł w relację bliskości z Bogiem, który postanowił iść za Chrystusem, potrzebuje codziennego osobistego kontaktu z Bogiem, miłującym Ojcem przez modlitwę. Jest ona warunkiem trwania człowieka w Bogu, jego wzrastania i rozwoju. Jest przejawem wierności Bogu, jedną z form wyrażania miłości do Niego.

Zaniedbywanie modlitwy osobistej bardzo negatywnie odbija się na życiu wewnętrznym człowieka, może prowadzić do jego zamarcia. /J 15, 4-5/

Modlitwa jest intymnym spotkaniem z miłującym Bogiem. Jest spotkaniem dwóch osób, które się kochają i nawzajem poszukują, jest zanurzeniem w Bożą obecność, w Bożą miłość. To nie jest mówienie jakiś formułek.  Ja spotykam się z Bogiem, który jest osobowy i tą relację chcę budować aby poznawać Jego  i poznawać bardziej siebie. To dialog między mną a kochającym Panem.

Modlitwa jest czymś co należy do spraw najważniejszych a tym samym wolnych. Modlitwy nie można  narzucić, ma ona wypływać z pragnienia serca. Modlę się bo chcę a nie dlatego że muszę. Ważne jest intencja z jaką podchodzę do modlitwy. Modlę się bo pragnę spotkania z kochającym Bogiem a nie dlatego bo muszę, bo tak trzeba, żeby nie popełnić grzechu itp. Ważne jest moje podejście – chcę się modlić, bo kocham, czy modlę się bo muszę: z obowiązku, z przyzwyczajenia, z lęku przed grzechem itp.?

Co mówi Pan Jezus nt modlitwy?  Mt 6, 5-15

Wypowiedź Papieża Benedykta XVI nt modlitwy osobistej:

„Zanim Jezus nauczył nas modlitwy Ojcze Nasz, daje bardzo ważne wskazówki wstępne dot spotkania z Bogiem. Można je ująć w dwóch radach: zacznij od osobistego, intymnego  spotkania z Bogiem i pamiętaj żeby nie być gadatliwym na modlitwie, aby nasze wspólne wołanie do Ojca płynęło z głębi serca,

Najpierw zaczyna się od intymnej zażyłości z Bogiem a to owocuje zewnętrznym zaangażowaniem. Jeśli ktoś nie jest w stałym osobistym kontakcie z Bogiem a całe swoje życie duchowe realizuje na forum publicznym może swoją wiarę sprowadzić tylko do zewnętrznego aktywizmu. U św. Mateusza   Modlitwę Pańską poprzedza  katecheza, która ostrzega przed fałszywymi formami modlitwy . Modlitwa nie może być formą zwracania na siebie uwagi innych ludzi.  Niekiedy modląc się we wspólnocie  bardziej chcemy pokazać siebie niż nawiązać komunię z Bogiem. W modlitwie potrzebna się pewna dyskrecja charakterystyczna dla relacji miłości . Bóg zwraca się do każdego po imieniu, którego nikt nie zna oprócz Niego. Moim sprawdzianem modlitwy ma być to aby zobaczyć, czy modlę się kiedy mnie nikt nie widzi, czy między mną a Bogiem jest taka osobista relacja, że na drugi plan schodzą wszelkie inne ludzkie względy. Dla modlitwy jest więc czymś istotnym dyskrecja. Warto zadbać, aby nasze duchowe doświadczenie nie sprowadziło się tylko do wspólnych modlitw i nabożeństw, najpierw musi być nasz osobisty kontakt z Bogiem. Kiedy mamy z Nim głęboką intymną relację to inaczej zaczyna wyglądać nasza modlitwa wspólna”

Duch Święty jest w nas źródłem modlitwy.

Ile razy zaczynamy się modlić, tyle razy powinniśmy zdać sobie sprawę z tego, że nie jesteśmy sami. Choćbyśmy nie umieli na modlitwie znaleźć odpowiednich słów, by wyrazić to, co czuje nasze serce, i odczuwali wewnętrzną oschłość, nie możemy upadać na duchu. Św. Paweł uczy nas bowiem: „Gdy nie umiemy się modlić tak, jak trzeba, sam Duch przyczynia się za nami w błaganiach, których nie można wyrazić słowami. Ten zaś, który przenika serca, zna zamiar Ducha, wie, że przyczynia się za świętymi zgodnie z wolą Bożą” (Rz 8, 26–27). Duch Święty jest zatem obecny w naszej modlitwie.  To On sprawia, że możliwy jest kontakt człowieka z Bogiem. W modlitwie chodzi o to aby poddać się Jemu i pozwolić by On modlitwę prowadził.

Warunki modlitwy osobistej

  1. Pora – najlepiej w miarę stała pora codziennie, umożliwiająca skupienie, brak pośpiechu, gdy człowiek nie jest zmęczony, nie grozi mu zaśnięcie.
  2. Czas – na tyle długi by móc się nie spieszyć i nasycić się kontaktem z Bogiem. Na początku dobre jest 15 min-20 min potem dobrze zwiększać do 30 min, potem i dłużej. Czas jest bardzo ważny. Ważne jest umawianie się na spotkanie z Panem Bogiem na konkretny czas, porę.  Tak jak umawiasz się na ważne spotkanie w pracy, rodzinne, czy na spotkanie z lekarzem, nie spóźniasz się, przygotowujesz się do tego spotkania, tak samo przygotuj się na spotkanie z Bogiem w osobistej modlitwie. Wytrwaj w ustalonym czasie, nie skracaj modlitwy, jak chcesz możesz ją wydłużyć ale nie skracaj, niezależnie jak by Ci było ciężko (może nic nie słyszysz, jest oschłość, znudzenie) Pan Bóg potrafi przyjść w ostatniej minucie modlitwy ze słowem, z odpowiedzią. Ważna jest wierność i trwanie.
  3. Miejsce gwarantujące intymność, swobodę, ciszę i możliwość skupienia
  4. Postawa ciała pomagająca w skupienie, nie męcząca ciała

Czasami rezygnujemy z modlitwy, spóźniamy się, skracamy czas – zadaj sobie więc pytanie czy zależy Ci na spotkaniu z Bogiem? Czy naprawdę Ci zależy?

Jeśli Ci zależy to zrobisz wszystko aby się z Nim spotkać. Jeśli Ci zależy na ważnym badaniu lekarskim zrobisz wszystko aby na nie się dostać. Bo Ci na nim strasznie zależy, wiesz że to jest ważne. I tak samo na spotkaniu z Bogiem.  Skoro rezygnujemy z modlitwy osobistej, skracamy ją, odkładamy to stań w szczerości przed sobą i zadaj sobie pytanie jak bardzo Ci zależy na spotkaniu z Bogiem.

Propozycja modlitwy osobistej

– zatrzymaj się w obliczu Pana Boga, uspokojenie i wyciszenie zbędnych myśli, trwanie w ciszy przez pewien czas

– prośba do Ducha Świętego o napełnienie i poprowadzenie w modlitwie

– rachunek sumienia – przegląd wydarzeń dnia, dostrzeżenie w nich Bożej obecności tzn. podziękowanie i przeproszenie

– modlitwa uwielbienia, dziękczynienia

– zatrzymanie się nad słowem Bożym: wsłuchanie się w nie i odpowiedź na nie, decyzje

– modlitwa próśb

To jest schemat, który może być pomocny dla początkujących ale potem warto sobie wypracować swój sposób modlitwy, można rano przeczytać słowo Boże i je rozważyć słuchając co Pan Bóg chce mi dziś powiedzieć na początku dnia i potem w ciągu dnia powracać do tego słowa np. myślami jadąc autobusem, a np. wieczorem zrobić rachunek sumienia.

Ważne aby modlitwa była modlitwą a nie realizowaniem schematu.

Trudności w modlitwie

Roztargnienia

W czasie modlitwy pojawiają się rozproszenia, które przeszkadzają w modlitwie często nas wybijają z modlitwy. Jak postępować:

– powracaj do modlitwy ile razy zauważysz że się rozproszyłeś

– nie irytować się tylko spokojnie odsunąć myśl, nie wchodzić w nią, dopóki moja wola się na nie nie zgadza, dopóki moja modlitwa nie zostaje przerwana

– warto przyzywać Ducha Świętego o pomoc w odsunięciu rozproszeń, oddawać te rozproszenia Bogu aby On wprowadzał ład w woje serce i w modlitwę.

– zobacz czy pozycja ciała nie powoduje zmęczenia, roztargnień

Oschłość wewnętrzna:

Może być kilka przyczyn oschłości wew.

– zmęczenie fizyczne lub psychiczne  – trzeba wtedy zadbać o odpoczynek

– własna wina, może być coś w naszym życiu co utrudnia modlitwę np.

* brak Toski o życie wew, zaniedbania w modlitwie

*brak przebaczenie drugiemu człowiekowi

* niewypełnienie lub niezgodzenie się z wolą Bożą w jakimś punkcie

* Boże działanie, którego celem jest doprowadzenie nas do głębszego zjednoczenia z Nim. Pan Bóg chce byśmy doświadczyli swojej małości, bezradności oraz tego, że wszystko jest Jego łaską. Chce uczyć pokory i zaufania.

Bywa tak, że na początku modlitwa staje się radosna a potem trudna, jałowa jakby traci sens. Często mówimy, że nie odczuwamy miłości Boga, że modlitwa nie daje radości, że nic nie odczuwamy na modlitwie. Ważne jest aby uświadomić sobie, ze mamy szukać Boga a nie szukać doznań na modlitwie. Tutaj bardzo ważna jest wtedy wierność na modlitwie. Szczególnie wtedy kiedy trudno się modlić, ważne jest aby wiernie trwać. Nie przerywać codziennej modlitwy choć czasem będzie ona pokornym trwaniem przed Bogiem z ciężarem i pustką w sercu. To co wydaje się cofaniem może być postępem.